Wrocławskie środowiska sportowe chcą reaktywacji Parku Biskupińskiego. Chodzi o remonty tamtejszych boisk i obiektów rekreacyjnych, które są w opłakanym stanie. W przeszłości trenowali na nich wrocławscy olimpijczycy, tacy jak Paweł Rańda czy Wojciech Kosendiak. Dziś nie są do końca bezpieczne i trzeba przywrócić im blask.
W skład Wrocławskiego Porozumienia Sportowego, które zajmie się projektem, weszło wiele znanych postaci – mówi Bartosz Ryś, wiceprezes Dolnośląskiego Okręgowego Związku Rugby.
Chodzi przede wszystkim o rewitalizację agrotechniczną tamtejszych boisk.
Dopracować można także siłownię na świeżym powietrzu.
Boiska cały czas są używane i po remontach na pewno nie stałyby puste.
Reaktywacja ogólnodostępnych obiektów sportowych na Biskupinie i w innych częściach miasta może potrwać nawet 10 lat.
Oprócz Bartosza Rysia, Pawła Rańdy, Macieja Zielińskiego i Tomasza Skrzypka w skład Wrocławskiego Porozumienia Sportowego weszli związani z futbolem amerykańskim Michał Latoś i Marcin Wyszkowski.