Urzędnicy twierdzą, że nikomu nie pozwalali na wycinkę dorodnych dębów, które jeszcze kilka dni temu stały nieopodal akademików Kredka i Ołówek.
O zdarzeniu dowiedzieli się po fakcie – utrzymują:
– mówi Anna Bytońska z Ratusza. Mieszkańcy Wrocławia nie kryją oburzenia w związku z zaistniałą sytuacją.
Przypominamy, że na mocy tzw. ustawy lex Szyszko osoby prywatne mogą wycinać drzewa na swoim terenie, ale to prawo nie dotyczy firm.