Resztki jedzenia lądują przed blokiem. „Sami sobie hodujemy szczury!”
Suchy chleb, kości i resztki mięsa – wyrzucanie resztek jedzenia przez okna i balkony to problem, z którym mierzy się wiele wrocławskich osiedli. Na zachowanie swoich sąsiadów najbardziej narzekają właściciele psów, którzy boją się o zdrowie swoich pupili.

O zdanie zapytaliśmy panią Marcelinę, mieszkankę Przedmieścia Świdnickiego.
Jak szkodliwe mogą być resztki jedzenia dla zwierząt domowych wytłumaczył nam Marcin Lodkowski lekarz weterynarii
Izabela Duchnowska, prezeska stowarzyszenia Nowe Nadodrze zwraca też uwagę, że wyrzucając jedzenie na ulicę dokarmiamy szczury, z którymi miasto od lat stara się walczyć.
Aktywistka przypomina także, że niepotrzebną żywność można zanieść do jednej ze społecznych lodówek.
Za wyrzucanie zawartości swojego talerza przez okno można otrzymać nawet 500 zł mandatu. Problem w tym, że żeby policja lub straż miejska mogła ukarać taką osobę, trzeba złapać ją na gorącym uczynku.