Choć od jesieni nie można parkować po lewej stronie ul. świętego Antoniego, to wciąż spotkać na niej można szpaler pozostawionych aut. Z nielegalnych miejsc postojowych korzystają głównie osoby, które przyjeżdżają do działających przy niej punktów usługowych. Wielu kierowców nie zauważa nawet, że od kilku miesięcy nie wolno tam stawać. Inni – świadomie ryzykują.
A mieszkańcy? Mają podzielone opinie co do tego, czy ten zakaz powinien obowiązywać.
Od września ubiegłego roku aut nie wolno zostawiać na ulicy św. Antoniego. Codziennie jest tam jednak szpaler nielegalnie parkujących aut. I, co ciekawe, niemal wszystkie mają za szybą ważny bilet parkingowy.
Zakaz zatrzymywania się przy ul. świętego Antoniego jest efektem polityki wyprowadzania ruchu aut z centrum. Docelowo ma ona zamienić się w spokojną uliczkę będącą bardziej deptakiem z ogródkami gastronomicznymi. Póki co, jak można się na co dzień przekonać, tamtejszy znak zakazu to w dużej mierze martwe prawo.