Miał być Zielony Klin, a jest pole. Tereny zielone między Wojszycami a Jagodnem zaplanowano już ponad 10 lat temu, a w międzyczasie przeprowadzono też konsultacje społeczne. Teraz jednak Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa odmawia przekazania gruntów pod park, a wrocławianie się niecierpliwią.
Mieszkańcy obawiają się, że spółka skarbu państwa sprzeda teren kolejnemu deweloperowi.
O powodach odmowy przekazania miastu ziemi pod park mówi Marcin Obłoza z Biura Prasowego Urzędu Miasta.
Lokalny aktywista Piotr Falkowski uważa, że KOWR nie jest konsekwentny w swoich decyzjach.
Marcin Obłoza z Biura Prasowego Urzędu Miasta dodaje, że miasto dalej będzie zabiegać o tereny pod park.
Piotr Falkowski obawia się, że ten spór ma podłoże polityczne.
W odpowiedzi na ten problem wrocławscy senatorowie ustawę tak, żeby spółki skarbu państwa mogły przekazywać grunt pod tereny zielone. Pierwsze czytanie tego projektu ma się odbyć już niedługo, bo 23 marca.