Złota szyna. Pęknięta niemalże na pół. To „nagroda”, którą Rafałowi Dutkiewiczowi wręczyli aktywiści z Akcji Miasto. Ich zdaniem to właśnie prezydent miasta doprowadził do katastrofalnego stanu wrocławskich torów tramwajowych, a podległe mu służby mają bagatelizować ten problem.
W związku z tym chcą, by sprawą zajęła się Najwyższa Izba Kontroli:
– mówi prezes Akcji Miasto Jakub Nowotarski. Społecznicy krytykują też sposób, w jaki urzędnicy ewidencjonują torowiska:
Joanna Klima, również miejska aktywistka, z powodu stanu torowisk i częstych objazdów nie widzi szans na to, by mieszkańcy mogli ufać komunikacji publicznej. Dotyczy to zwłaszcza rodziców, którzy chcieliby – zgodnie z namowami miasta – wysyłać dzieci do szkoły tramwajami, zamiast odwozić je pod drzwi szkoły:
Ale i starsi boją się zaufać miejskiemu transportowi:
– mówi Klima.
Co na to urząd? Ewa Mazur z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta nie zgadza się z tezą, że stan torowisk paraliżuje komunikację:
– uważa rzeczniczka ZDiUM. Co więc wykoleja tramwaje? Ponoć np. „ciała obce” w rowkach szyn, które są tam nanoszone przez jeżdżące po torach samochody. A co decyduje, że tor tramwajowy jest „dobry”, „przeciętny” czy „bardzo zły”? Złośliwi mówią, że 10 metrów ubytku w stumetrowej szynie to 90% „dobrego” torowiska. „Tak nie jest”, zapewnia Mazur:
„Przeciętne” jest torowisko starsze niż dziesięcioletnie. Chyba, że gołym okiem widać wyboczenia, zniekształcenia czy pęknięcia – wymienia Ewa Mazur.
Tory są w najgorszym stanie na mostach Pomorskich (zostaną wymienione niedługo, podczas przebudowy mostu) i ulicy Pomorskiej (czeka na przebudowę). A już w tym roku do remontu pójdzie skrzyżowanie Kazimierza Wlk. i Ruskiej, oraz torowisko w osi Grunwaldzkiej, na Ślężnej za Wiśnowią do Weigla i na pętli ZOO. Na pętli Leśnica pojawią się natomiast nowe, wysokie perony. Jak podkreśla Ewa Mazur – w 2018 roku na utrzymanie torowisk pójdzie w tym roku 13 mln zł czyli 2 razy więcej niż 10 lat temu.