„Wrocławski jarmark za mało… wrocławski!”. W mediach społecznościowych wrze
"Chleb z Litwy, oscypki z Zakopanego i rogale z Poznania – wrocławski jarmark w Rynku jest za mało wrocławski", uważają blogerzy i projektanci ze stolicy Dolnego Śląska. Ich zdaniem na bożonarodzeniowym targu nie ma w ogóle lokalnych firm, sprzedających miejscowe wyroby.