Będzie wniosek do Najwyższej Izby Kontroli o kontrolę procesu rekomendacji rozbudowy autostrady A4 w tzw. starym śladzie - zapowiedzieli w środę członkowie Komitetu Społecznego A4 Tylko w Nowym Śladzie i wicewojewoda dolnośląski Piotr Kozdrowicki.
Pod koniec listopada 2023 roku GDDKiA zarekomendowała rozbudowę autostrady A4 pomiędzy Legnicą a Wrocławiem w istniejącym śladzie trasy. Oznacza to, że obecną dwujezdniową autostradę z dwoma pasami ruchu i bez pasa awaryjnego zastąpi nowa, z trzema pasami ruchu i pasem awaryjnym. Wcześniej brano pod uwagę także inne warianty m.in. budowy autostrady w nowym śladzie, które wymagałoby także wyburzeń domów. Protesty mieszkańców dotyczyły wszystkich wariantów.
Członkowie Komitetu Społecznego A4 Tylko w Nowym Śladzie wspólnie z wicewojewodą dolnośląskim Piotrem Kozdrowickim zapowiedzieli, że złożą wniosek do Najwyższej Izby Kontroli o kontrolę procesu rekomendacji rozbudowy autostrady A4 w tzw. starym śladzie.
Mamy istotne wątpliwości co do danych gromadzonych i przedstawianych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Na tyle istotne, że wręcz stawiamy tezę, że dane były celowo manipulowane z tego powodu, żeby usprawiedliwić wariant przebudowy autostrady A4 w starym śladzie, natomiast odrzucić z góry jako nieopłacalny i nieadekwatny wariant budowy nowej trasy, który uważamy za najlepsze rozwiązanie dla Dolnego Śląska
– powiedział wicewojewoda Kozdrowicki.
Przedstawiciel protestujących mieszkańców Bogdan Michajluk zestawił różnice w danych przedstawionych pomiędzy posiedzeniem zespołu opiniowania inwestycji, a posiedzeniem komisji opiniowania inwestycji. Choć w tym okresie nie wykonywano żadnych badań, zatem dane nie powinny się różnić.
To są drastyczne różnice, a nie powinno ich być. Natężenie ruchu w jednej tabeli mamy 50 tys. pojazdów, a w drugiej 92 tys. pojazdów. Jeżeli nie robiono od marca do września żadnych badań to skąd ta zmiana? To nie jest pomyłka, ani czeski błąd
– powiedział Michajluk.
Ocenił, że zarówno wariant rozbudowy w starym śladzie. Jak i te w nowym doprowadzałyby do przeniesienia ruchu tranzytowego na okoliczne drogi obok autostrady.
Jesteśmy przekonani, że trzeba opracować jeszcze jeden wariant w nowym śladzie, który spełni rosnące potrzeby transportowe i oczekiwania społeczne. Przecież starej autostrady my się nie pozbędziemy, ale chcemy, by tranzyt znalazł się na innej, nowej autostradzie
– powiedział Michajluk.
Pochodzący z Dolnego Śląska wiceminister infrastruktury Paweł Gancarz już wcześniej wypowiedział się za takim rozwiązaniem w rozmowie z Radiem Wrocław.
Powiem tak. Będzie rewizja, jeżeli chodzi o kwestię wyboru przebiegu, korytarza A4, czy po starym śladzie, czy po nowym śladzie. Na dzisiaj, po takich wstępnych analizach, wydaje się, że rozbudowa istniejącej autostrady nie wygląda racjonalnie, ekonomicznie i rozwojowo
– powiedział w radiu Paweł Gancarz.
Obecnie autostrada A4 na Dolnym Śląsku przebiega śladem trasy wybudowanej jeszcze przed II wojną światową. Mimo wymiany nawierzchni, na większej części trasy między Wrocławiem a Zgorzelcem nie ma pasa awaryjnego. W listopadzie 2023 roku GDDKiA zarekomendowała rozbudowę autostrady A4 pomiędzy Legnicą a Wrocławiem w istniejącym śladzie trasy. Obecną dwujezdniową autostradę z dwoma pasami ruchu i bez pasa awaryjnego zastąpić miałaby nowa, z trzema pasami ruchu i pasem awaryjnym. Inwestycja ma kosztować ok. 8 mld zł. Prezentowane wcześniej warianty przebiegu autostrady nowym śladem spotykały się z protestami. Chodzi o mieszkańców, m.in. z gminy Kobierzyce, Kąty Wrocławskie, Środa Śląska, Mietków.