Nowe rodzaje biletów – grupowe i piętnastominutowe - i więcej uprawnionych do ulg. Za to – droższe bilety jednorazowe. Takie zmiany w cenniku opłat za tramwaje i autobusy chce wprowadzić miasto. Jak tłumaczy dyrektor dep. nieruchomości i eksploatacji w magistracie Lech Filipiak - chodzi o to, by z komunikacji miejskiej korzystało więcej osób.
Z centrum na bilecie „kwadransowym” można będzie ujechać całkiem daleko, przekonuje Filipiak.
Bilety jednorazowe mają podrożeć o 40 groszy. Za przejazd zwykłą linią zapłacimy 3,40. Za pośpieszną – 3,60. Ale na tym koniec podwyżek. Np. bilet półgodzinny będzie dalej kosztował 3 złote.
Pojawią się również nowe bilety półroczne i roczne. Jak mówi Filipiak, komunikacja ma być przyjazna dla tych, którzy korzystają z niej regularnie:
Pasażer będzie mógł także samodzielnie wybrać sobie termin, w którym obowiązują bilety semestralne – cztero- lub pięciomiesięczne. Do tej pory musiał on pokrywać się z semestrem szkolnym albo akademickim – np. od 1 września lub 1 października do zimowych ferii.
Do ulgi 50% będą uprawnione osoby ze świadczeniami przedemerytalnymi. Zwiększy się też liczba tych, którzy mogą podróżować w ogóle bez kasowania biletów:
– wymienia dyrektor Wydziału Transportu, Marek Czuryło.
Za darmo pojedzie także większy bagaż… i zwierzaki. Osobne bilety na duże walizki, rowery czy czworonogi były bardzo niepraktyczne, tłumaczy Filipiak:
Zmiany mają być głosowane na wrześniowej sesji, a powinny wejść w życie od 1 grudnia.