Feminatywy we wrocławskim urzędzie? Jest petycja
Prezeska, koordynatorka, dyrektorka - to feminatywy, które dziś rzadko słyszymy w oficjalnych komunikatach. W związku z tym wrocławskie aktywistki złożyły do prezydenta Jacka Sutryka petycję, w której proszą o wprowadzenie żeńskich form w urzędowych nazwach stanowisk.
O postulatach zawartych w petycji opowiedziała Adrianna Klimaszewska z inicjatywy Różowa Skrzyneczka.
Wszystko zaczęło się w Warszawie. Tam od 1 stycznia każda z urzędniczek może używać żeńskiej formy swojego stanowiska. Używanie feminatywów w niektórych dokumentach jednak wciąż nie będzie możliwe, ponieważ byłoby to niezgodne z obowiązującym prawem. Radna miejska Wrocławia, Jolanta Niezgodzka twierdzi, że następnym krokiem powinna być zmiana tych ustaw.
Aktywistki zaznaczały też, że historycznie dużo częściej używało się żeńskich form rzeczowników. Opowiedziała nam o tym radna osiedla Ołbin, Magdalena Rozwadowska.
Inicjatorki akcji zaznaczają, że wprowadzenie feminatywów do urzędów jest ważne ze względu na status i pozycję kobiet w miejscu pracy.
Czy używanie form żeńskich rzeczywiście ma wpływ na postrzeganie kobiet? O to zapytaliśmy Kalinę Tyrkiel, specjalistkę od psychologii języka z Uniwersytetu Jagiellońskiego
Pod petycją podpisały się m.in. Stowarzyszenie Dolnośląski Kongres Kobiet, Centrum Praw Kobiet we Wrocławiu, Stowarzyszenie Kultura Równości oraz Kolektyw Kariatyda.
