Koszykarze Śląska Wrocław kolejny raz w tym roku przegrali z Kingiem Szczecin. Goście zdominowali trójkolorowych w każdej części meczu. Śląsk nie dał żadnych argumentów tego dnia, przez co musiał uznać wyższość przyjezdnych, którzy wygrali we Wrocławiu 60:83.
Powtórka z finału. Koszykarze polegli w Hali Orbita
Wrocławianie rozpoczęli spotkanie w składzie: Kolenda, Nizioł, Zębski, Kulvietis i Miletić. Początek meczu był bardzo energiczny. Śląsk próbował rzucać z daleka, z kolei goście czyhali pod koszem, co niestety okazało się bardziej skutecznie i pierwszą kwartę Wilki kończyły z nieznaczną przewagą (16:20). W drugiej części gry, goście nieco zwolnili, czego nie wykorzystał Śląsk. Po chwili King znowu przyspieszył i zwiększył swoją przewagę nad Śląskiem do 10 punktów (34:44).
Początek trzeciej kwarty rozpoczął się od nietypowej sytuacji, gdy gracze obu zespołów popełnili błąd pięciu sekund przy wznowieniu spod kosza. W następnych minutach meczu King coraz bardziej dominował bezradnego Śląska, kończąc kwartę 47:66. W ostatniej części spotkania nie wydarzył się żaden cud, zawiedzeni kibice zaczęli opuszczać stadion, a po końcowym gwizdku na tablicy widniał wynik 60:83.
Śląsk po czterech kolejkach Orlen Basket Ligi zajmuje dopiero 10 miejsce (2 zwycięstwa, 2 porażki).
Autor: Kamil Durkacz