Śląsk Wrocław bardzo szybko kończy tegoroczną przygodę z Pucharem Polski. Trójkolorowi przegrali w pierwszej rundzie rozgrywek z Jagiellonią Białystok 2:0.
W ostatnich tygodniach Śląsk Wrocław przyzwyczaił swoich kibiców do dobrej, ale przede wszystkim skutecznej gry. W formie w ostatnim czasie była również Jagiellonia, dlatego spotkania zapowiadało się naprawdę ciekawie.
Tuż przed meczem Śląsk deklarował, że nie zamierza odpuszczać i za wszelką cenę będzie dążył do zwycięstwa. Trójkolorowi z Jagiellonią wyszli w mocno odświeżonym składem. W bramce po raz pierwszy w tym sezonie stanął Kacper Trelowski, debiut zaliczył również Cameron Borthwick-Jackson. W wyjściowym składzie znaleźli się także Daniel Łukasik i Kenneth Zohore.
Być może to duże zmiany w wyjściowej 11 były powodem dominacji Jagi w początkowej fazie spotkania. Śląsk starał się kontratakować, dobrą okazję, jedną z nielicznych w pierwszej połowie zmarnował Mateusz Żukowski. Do przerwy piłkarze schodzili z wynikiem 0:0.
Druga połowa rozpoczęła się jeszcze gorzej. Śląsk mocno się cofnął, a Jagiellonia zaczęła napierać, jednakże na boisku panował chaos. Na pierwszą bramkę przyszło nam czekać do 62 minut. Ładnym strzałem zza pola karnego popisał się Nene. Wtedy trener Jacek Magiera na plac posłał swoje największe gwiazdy. W 81 minucie bardzo dobrą okazję na wyrównanie zmarnował Schwarz. Wynik spotkania na 2:0 ustalił w doliczonym czasie gry Jesus Imaz.
Szansę do rehabilitacji Śląsk Wrocław będzie miał już w sobotę, trójkolorowi zagrają na wyjeździe z Wartą Poznań.
Autor: Kamil Durkacz