Trzy razy stracił prawo jazdy za przekroczenie limitu punktów karnych – mowa o taksówkarzu, który w nocy z soboty na niedzielę we Wrocławiu potrącił parę przechodniów. Kobieta zginęła, a mężczyzna został ciężko ranny. Sąd wypuścił 34-letniego kierowcę na wolność. Prokuratura nie zgadza się z tą decyzją.
Prokuratura nalega na aresztowanie, zwłaszcza, że w sierpniu 2015 roku na wniosek Policji mężczyźnie zabrano prawo jazdy. Aktualnie kierowca jest na wolności dzięki poręczeniu majątkowemu w wysokości 20 tysięcy złotych. Nie może wyjeżdżać z kraju i dwa razy w tygodniu musi się meldować na komendzie policji. Ale to nie jedyne działanie prokuratury. Planuje ona złożyć zażalenie i wniosek o zwiększenie wymiaru kary dla kierowcy. Teraz taksówkarzowi grozi do 8 lat pozbawienia wolności.