Kolęda „Cicha noc” po raz pierwszy zabrzmiała z gitarą, bo… myszy zjadły organy
Kolędy to jest ewenement- mówi nam organista Paweł Seligman. Od ponad 20 lat gra w kościołach podczas mszy, te grudniowe są wyjątkowe, bo kolędy śpiewamy z wyjątkową ochotą. Kolędy śpiewamy dużo pewniej, dużo głośniej, dużo chętniej.