W okresie ostatnich dwóch miesięcy, policjanci z Wrocławia odnotowali 20% mniej zdarzeń na drogach, ale kierowcy podczas epidemii pozwalają sobie na więcej. Jeżdżą szybciej niż zwykle i tłumaczą to pustymi drogami. Specjaliści z Dolnośląskiej Szkoły Wyżej zauważają, że może być to związane z napięciem wywołanym izolacją.
Tłumaczy asp. szt. Łukasz Dutkowiak – Oficer Prasowy Komendanta Miejskiego Policji we Wrocławiu.
Jednym z rekordzistów jest 41-latek, który w terenie zabudowanym pędził 137 km/h. Policjanci z grupy Speed nałożyli na niego mandaty karne w wysokości 1000 zł. Oczywiście jego prawo jazdy zostało też zatrzymane na 3 miesiące…
Mówi st. sierż. Paweł Noga z KMP we Wrocławiu.
Jak tłumaczy psycholog z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej – jesteśmy istotami złożonymi i powodów takich zachowań na drogach może być wiele. Jednym z nich niewątpliwie jest napięcie wywołane dłuższą izolacją w domach…
Mówi dr Anetta Pereświet-Sołtan – psycholog społeczny, adiunkt Dolnośląskiej Szkoły Wyższej.
Wielu kierowców znacząco przekracza prędkość nie tylko podczas epidemii. Zdaniem dr Perświet-Sołtan jest to złudny sposób na budowanie własnej wartości…
Piraci drogowi stanowią niebezpieczeństwo nie tylko dla siebie, ale też dla innych uczestników ruchu. Jak mówi dr Perświet-Sołtan – to powszechny problem i wiele osób ma kłopot z regulowaniem emocji…
Przypomnijmy, że zgodnie z artykułem 135 ustawy prawo ruchu drogowego policjant zatrzyma prawo jazdy za pokwitowaniem w przypadku ujawnienia czynu polegającego na kierowaniu pojazdem z prędkością przekraczającą dopuszczalną o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym. W takiej sytuacji kierujący musi pożegnać się z dokumentem na okres 3 miesięcy.