Specjalny zespół wyjaśni sprawę postrzelenia dwóch policjantów z Wrocławia
Na tę chwilę sytuacja jest bez zmian. W dalszym ciągu policjanci przebywają w szpitalu, lekarze walczą o ich życie. Jednocześnie wciąż trwają ustalenia dotyczące zdarzenia z piątkowego wieczoru, powołany został specjalny zespół - przekazali PAP przedstawiciele KWP we Wrocławiu.
Nadal nie ma dobrych wieści na temat policjantów postrzelonych w piątkowy wieczór przez Maksymiliana F. Stan funkcjonariuszy, którzy zostali odnalezieni w nieoznakowanym radiowozie przy ul. Sudeckiej jest krytyczny. Jak powiedziała PAP asp. Aleksandra Pieprzycka z KWP we Wrocławiu, „stan policjantów się nie zmienił, nadal walczą o życie”.
Na tę chwilę sytuacja jest bez zmian. W dalszym ciągu policjanci przebywają w szpitalu, lekarze walczą o ich życie
– powiedziała asp. Aleksandra Pieprzycka.
Szczegółowych informacji nie udzielają też przedstawiciele dwóch szpitali, do których, według ustaleń PAP, trafili ranni funkcjonariusze.
Trwa wyjaśnianie okoliczności zdarzenia z piątkowego wieczoru. Jak ustalono, Maksymiliana F. poszukiwano listem gończym. Miał on odbyć karę sześciu miesięcy pozbawienia wolności za oszustwo. Rozpoznano go i zatrzymano przez patrol policji. Funkcjonariusze z komisariatu Wrocław Fabryczna przewozili F. celem osadzenia w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych w komisariacie Wrocław Krzyki. Ok. godz. 22.40 mężczyzna strzelił do nich z pistoletu. Jednego zranił za prawym uchem, drugiego w okolicy prawej skroni. Obaj są w wieku 47 lat, mają za sobą odpowiednio 26 i 19 lat służby.
Wszystkie wstępne ustalenia prowadzone od chwili zdarzenia przez policję i prokuraturę potwierdzają, że sposób prowadzenia konwoju przez policjantów wyglądał następująco: jeden policjant prowadził pojazd służbowy, drugi policjant siedział za nim z tyłu, a obok niego siedziała osoba przewożona
– powiedział PAP asp. sztab. Łukasz Dutkowiak z KWP we Wrocławiu.
Wcześniej w niektórych mediach pojawiały się informacje, że obaj policjanci siedzieli z przodu samochodu. Nadal pojawia się dużo pytań, m.in. o to, dlaczego mężczyzna nie został przeszukany przed umieszczeniem w radiowozie.
Decyzją komendanta wojewódzkiego policji został powołany zespół, w skład którego weszli najbardziej doświadczeni dolnośląscy policjanci, m.in. z komórek kryminalnych, konwojowych, szkoleniowych, doborowych. Tak, aby jak najbardziej szczegółowo móc wyjaśnić, odtworzyć przebieg tego zdarzenia i wyciągnąć jak najbardziej szerokie wnioski
– powiedział asp. sztab. Łukasz Dutkowiak.
W nocy z piątku na sobotę trwała obława na Maksymiliana F., złapano go w sobotę po godz. 9 przy ul. Kanałowej. Tego samego dnia mężczyzna usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa. W niedzielę na wniosek prokuratury sąd zdecydował o jego aresztowaniu na trzy miesiące.