Wiele wskazuje na to, że inwestycja może nas kosztować kolejne 200 mln złotych, poza tymi trzysta pięćdziesięcioma, które do tej pory pochłonęła jego budowa. Miasto przegrało spór z Mostostalem - pierwszym wykonawcą budynku Forum.
Sprawa rozpoczęła się po tym, jak podczas budowy NFM Mostostal uznał, że bez dodatkowych 55 milionów złotych nie będzie mógł dokończyć zleconych przez miasto prac. Budżet miał zostać przekroczony o taką kwotę, bo miasto wprowadziło do projektu zbyt wiele poprawek w trakcie trwania inwestycji.
Magistrat nie zgodził się na dopłatę do kosztów budowy, więc Mostostal wypowiedział kontrakt i przerwał pracę. Miasto stwierdziło jednak, że nie miał takiego prawa – i znalazło nową firmę do dokończenia budowy. Sprawa trafiła do sądu. Sąd Arbitrażowy uznał, że Mostostal skutecznie zerwał umowę z Wrocławiem. A to oznacza, że firma budowlana może ubiegać się o odszkodowanie.
I to spore, bo wynoszące 80 milionów złotych plus odsetki. I to nie koniec. Jest druga sprawa, o straty poniesione na placu budowy. Tam gra toczy się o kolejne 56 milionów. Po doliczeniu odsetek w obu roszczeniach – suma rośnie do 200 mln. Moglibyśmy za to kupić 25 nowych tramwajów PESA. Albo wybudować dwie trzecie alei wielkiej wyspy.
Dodajmy, że miasto nie traci nadziei na wygraną. Wyrok nie jest prawomocny, więc jest czas na odwołanie. Magistrat musi je złożyć w ciągu najbliższych dwóch tygodni.