Taki los czeka Tadzika – czyli małego dzika, którego przed śmiercią z głodu i choroby uratowała wrocławska Ekostraż.
Rozmawialiśmy z Małgorzatą Szablowską, u której zamieszkał Tadzik.
Podczas wstępnej kontroli lekarskiej weterynarz stwierdził, że dziczek ma zapalenie płuc. Istniało zagrożenie, że nie przeżyje. Teraz ma się świetnie, a do tego został oswojony, dodaje Małgorzata Szablowska.
Kiedy Tadzik już podrośnie, trafi do azylu dla dzikich zwierząt. Zostanie tam do momentu, kiedy będzie mógł dołączyć do stada dzików. Na to poczeka do lutego.
Tadzik najprawdopodobniej nie wróci na wolność. Bardzo krótko przebywał w lesie, a do warunków domowych przyzwyczaił się dość szybko. Dlatego opiekunka przypuszcza, że zostanie w azylu.