Radio Gra Wrocław

Na zamknął klatki tygrysa, teraz stanie przed sądem

Jego błąd kosztował życie kolegę z pracy - teraz stanie przed sądem. To były pracownik wrocławskiego zoo zdaniem prokuratury nie zabezpieczył klatki na wybiegu dla tygrysów. Jedno ze zwierząt śmiertelnie raniło swojego opiekuna.

fot. zoo.wroclaw.pl

Do zdarzenia doszło wczesnym rankiem we wrześniu 2015-tego roku. Dwaj opiekunowie weszli na wybieg dla tygrysów, aby go skontrolować i posprzątać. W tym czasie klatki zwierząt miały być szczelnie zamknięte, czego miał dopilnować kierownik sekcji ssaków drapieżnych Ryszard U. Tak się jednak nie stało i jeden z tygrysów zaatakował jego kolegę, raniąc go śmiertelnie w szyję.

Od początku było wiadomo, że tragedia była skutkiem nie awarii sprzętu, lecz rażącego zaniedbania, ale akt oskarżenia dla Ryszarda U. powstał dopiero teraz. Postawiono mu zarzuty naruszenia zasad BHP i bezpośredniego narażenia swojego współpracownika na utratę życia

Byłemu już pracownikowi wrocławskiego zoo grozi do pięciu lat pozbawienia wolności. Sam oskarżony odmawia składania wyjaśnień i nie przyznaje się do winy.