Nie wyrzucimy już zużytego biletu w autobusie ani w tramwaju. MPK ostatecznie likwiduje znajdujące się w pojazdach śmietniczki na drobne odpadki. Jak się okazuje, chodzi o bezpieczeństwo pasażerów. Bo ze śmietniczki może skorzystać nie tylko pasażer opuszczający pojazd, ale też na przykład… terrorysta.
Mówi Agnieszka Korzeniowska z MPK:
Pytani przez naszego reportera pasażerowie bardziej boją się jednak raczej o to, co będzie z podłogami autobusów i tramwajów gdy śmietniczki znikną niż to, że ktoś może potencjalnie schować w nich bombę:
– oceniają tę decyzję wrocławianie. Ale rzeczniczka przewoźnika przekonuje, że śmietniczki – zamiast pozytywnie działać na czystość w pojeździe – tak naprawdę powodowały więcej bałaganu:
Jak dodaje, nikt za nimi tak naprawdę nie tęskni. Przewoźnik miał okazję sprawdzić to eksperymentalnie. I wcale nie zapanował przez to większy bałagan:
Po zakupie moderusów i pes MPK deklarowało, że choć rezygnuje ze śmietniczek w nowych pojazdach, to nie będzie demontować tych istniejących. Jak widać, zmienił zdanie. Do końca roku pojemniki na drobne odpadki pozostaną tylko historyczną ciekawostką w komunikacyjnej kronice miasta. Zniknęły już zniknąć prawie ze wszystkich mercedesów i solarisów.