Najwyższa Izba Kontroli ma zastrzeżenia co do sposobu, w jaki zieleń była chroniona przez magistrat w związku z prywatnymi inwestycjami na terenie miasta.
Najpoważniejsze zarzuty dotyczą wycinki drzew pod budowaną galerię handlową przy ul. Borowskiej.
– co jest kontrowersyjne tym bardziej, że wówczas inwestor SAM poinformował magistrat, że nie ma jeszcze projektu budynku, a i tak otrzymał zgodę na
wycinkę – informuje rzeczniczka wrocławskiej delegatury NIK Wioletta Matuszewska-Potempska. Wycięcie zabytkowego dębu w tym właśnie miejscu doprowadziło do pikiety miłośników przyrody
– skarżyli się w 2013 roku protestujący. To właśnie po zgłoszeniach zaniepokojonych mieszkańców NIK zajął się sprawą wrocławskich drzew.