Uważają, że Igor S. nie mógł umrzeć śmiercią naturalną. Około 100 mieszkańców protestowało wczoraj po południu (16.05.) przed komisariatem policji Wrocław Stare Miasto przy Trzemeskiej. To tam w niedzielę rano zmarł 25-letni mężczyzna zatrzymany w czasie interwencji przez policję.
Wczorajsza sekcja zwłok nie wyjaśniła jednak przyczyn zgonu. Prokuratura zleciła dodatkowe badania. Na ciele 25-latka znaleziono otarcia i siniaki – śledczy muszą ustalić jednak czy mają one związek ze zdarzeniem na komisariacie i czy mogły doprowadzić do jego śmierci. Rodzina Igora S. jest oburzona, że dowiedziała się o jego śmierci dopiero po sześciu godzinach. Jak tłumaczy rzecznik wrocławskiej policji – Paweł Petrykowski – w takiej sytuacji najpierw podejmowane są czynności procesowe:
Prokuratura zabezpieczyła nagrania z kamery na wrocławskim rynku i z kamery umieszczonej na paralizatorze. Policjanci na razie nie zostali zawieszeni w obowiązkach. Dziś (17.05) o 18.00 przyjaciele i rodzina Igora S. znowu będą pikietować przed komisariatem przy Trzemeskiej. Tymczasem policja przebadała substancję, którą Igor S. miał przy sobie w chwili zatrzymania, jak się okazało, były to dopalacze.