Jak chronić się przed trującym działaniem smogu? Czy maseczka wystarczy?
Powietrze we Wrocławiu jest w bardzo złym stanie. To czuć i widać – mgła za oknem to tak naprawdę smog składający się z zawieszonych pyłów, tzw. PM10 i najgroźniejszego: PM 2,5.
O niebezpieczeństwie, jakie wiąże się z oddychaniem smogiem słychać też w mediach, więc wrocławianie pojawiają się w sklepach BHP i szukają ochrony:
– mówi Małgorzata Goruk ze sklepu przy ul. Ołbińskiej. Koszt takiej półmaski to około 10 złotych. Ekspert z Dolnośląskiego Alarmu Smogowego, Krzysztof Smolnicki, przestrzega jednak, że taka ochrona może nie wystarczyć:
Niestety, nie da się ukryć, że nie są to rzeczy, które znajdziemy w każdym osiedlowym sklepie.
– mówi Krzysztof Smolnicki. Jak jednak podkreśla – noszenie jakichkolwiek masek to działanie na krótką metę, bo smog wdziera się choćby do naszych mieszkań, a nikt nie wyobraża sobie np. jedzenia kolacji w takim sprzęcie:
Ale i tak zdaniem eksperta powinniśmy się skupić raczej na tym, by smogu nie produkować. Zwłaszcza, że sytuacja we Wrocławiu jest dramatyczna. A jeszcze gorzej jest w górskich miejscowościach. Dlatego musimy bardzo uważnie wybierać miejsce, w którym zatrzymamy się na zbliżające się ferie – ostrzega Smolnicki:
Pamiętajcie, że wietrzenie mieszkania jest bezsensowne przy takim stanie powietrza. Dzieci, osoby starsze i kobiety w ciąży nie powinny wychodzić na dwór. O ile zdrowy dorosły człowiek może się po prostu poczuć gorzej, o tyle dla osób z problemami smog może być dosłownie zabójczy. Stan powietrza można sprawdzić na oficjalnej miejskiej stronie – wroclaw.pl.
