Po dwóch tygodniach przerwy piłkarski Śląsk wraca na Stadion Miejski. Już jutro powalczy z Lechem Poznań o punkty w dziesiątej kolejce Ekstraklasy. Dla wrocławian może to być najtrudniejszy mecz sezonu. Lech to nie tylko lider tabeli, ale także najlepsza defensywa w lidze, która w dziewięciu meczach straciła jedynie cztery gole.
Mimo, że Lechici są od nas wyżej w tabeli, spodziewam się wyrównanego spotkania – mówi napastnik Śląska Marcin Robak.
Niektórzy uważają, że poznaniacy mają wyniki lepsze niż gra, ale dla nas nie ma to znaczenia.
Z kolei dla Śląska gra w obronie jest czymś, nad czym trzeba popracować – mówi trener Jan Urban.
Kibice Śląska liczą, że od pierwszej minuty meczu z Lechem zobaczą na boisku Kamila Vacka. Trener Jan Urban twierdzi jednak, że Czech nie jest jeszcze na to gotowy.
W tym sezonie Śląsk jeszcze nie przegrał u siebie i jeśli wygra z Lechem, w tabeli może przesunąć się nawet na trzecie miejsce. Pierwszy gwizdek w piątek o godzinie 20:30 na Stadionie Miejskim.