Radio Gra Wrocław

Cały majątek po księdzu Waldemarze Irku odziedziczy jego syn – Jakub

Taki wyrok, po czterech latach trwania sprawy spadkowej, w drugiej instancji zapadł przed wrocławskim Sądem Okręgowym. Samochód, dom jednorodzinny, obrazy i pieniądze – m.in. to pozostawił po sobie znany wrocławski kapłan, ks. Waldemar Irek, niegdyś rektor Papieskiego Wydziału Teologicznego.

Kapłan zmarł w połowie 2012 roku, a swój majątek zapisał ludziom „bliskim” jego sercu oraz różnym kościelnym organizacjom. Kłopot w tym, że ani „bliskich sercu” ludzi, ani kościelnych organizacji – nie wymienił w testamencie z nazwy. To, że ks. Irek ma dziecko okazało się po tym, jak do wrocławskiej kurii zgłosiła się matka siedmioletniego dziś Jakuba.

Sąd zarządził ekshumacje, by – badaniami DNA – potwierdzić ojcostwo kapłana. Pozytywny wynik testu sprawił, że kuria nie przystąpiła do walki o spadek. O majątek po księdzu prócz matki Jakuba biła się za to jeszcze siostrzenica Waldemara Irka, która siebie uważała za „człowieka bliskiego sercu”, o którym kapłan pisał w testamencie.

Sąd w obu instancjach odrzucił jednak jej wniosek stwierdzając, że testament księdza jako zbyt ogólnikowy jest nieważny i majątek należy się w całości jego synowi – jako najbliższemu krewnemu. Wyrok jest prawomocny.