22 automaty biletowe , po jeden na każdy pojazd, miały być jedną z zalet nowych pociągów Impuls, które od zeszłej jesieni jeżdżą po regionie. Niestety – niedługo wiosna, a urządzenia DALEJ nie działają. Ich ekrany zaklejone są naklejką z napisem „AWARIA”, a bilety wciąż muszą sprzedawać konduktorzy. Dlaczego?
Bo okazuje się, że kupić biletomat – to jedno. Trzeba go jeszcze utrzymać…
– tłumaczy prezes Kolei Dolnośląskich Piotr Rachwalski. Jak bardzo dalekie…?
A przecież w automatyzacji nie chodzi o to, by maszyna była droższa od człowieka. Rachwalski zapewnia jednak, że automaty wkrótce uruchomi. Chociaż nie od razu w pełnym zakresie…
– dodaje dyrektor handlowa KD, Kamilia Gąkowska. Na obsługę gotówki będziemy jednak musieli poczekać kolejne, długie miesiące. Dlaczego to aż tak problematyczne?
– wyjaśnia Piotr Rachwalski i dodaje, że spółka zadba także właśnie o automaty na peronach dolnośląskich dworców. Choć nie ukrywa, że wolałby, by zajął się tym właściciel obiektów – PKP SA.
– wyjaśnia dyr. Gąkowska. Jak podkreśla, podróżny nie będzie miał obowiązku korzystania z automatu. Tzn. jeżeli jednak zdecyduje się na kupno biletu w pociągu, u konduktora, to nie zapłaci dodatkowej kwoty za wydanie biletu w pojeździe, która obowiązuje gdy na stacji znajduje się czynna kasa. Obecnie automaty biletowe znajdują się na stacjach: Wrocław Główny i Wrocław Mikołajów.