Radio Gra Wrocław

Ratujmy tygrysy przed wyginięciem – wspólna akcja Śląska Wrocław i ZOO Wrocław

Piłkarze Śląska odwiedzili wrocławski ogród zoologiczny i przygotowali małą niespodziankę dla tygrysów sumatrzańskich. Z racji tego, że w tym tygodniu obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień Kota, wrocławianie swoją akcją chcieli zwrócić uwagę na los tych nieco większych kotów.

/fot. Adriana Ficek/slaskwroclaw.pl/

Piotr Samiec-Talar, Kacper Trelowski i asystent trenera bramkarzy – Adrian Tokarski w towarzystwie opiekunów tygrysów najpierw weszli na wybieg zwierząt, a następnie w różnych miejscach zostawili piłki oraz tygrysie przysmaki w postaci kawałków mięsa.

Każdy sposób jest dobry, żeby zwrócić uwagę na zagrożenia dla tygrysów sumatrzańskich. My jako zoo i fundacja DODO wspieramy park narodowy Kerinci Seblat, czyli miejsce, gdzie tygrysy sumatrzańskie żyją w naturze

– powiedziała Weronika Skupin, rzeczniczka wrocławskiego zoo.

Zapobiegamy stawianiu pułapek przez kłusowników, pomagamy strażnikom parku oraz wspieramy fundację, która od lat działa tam na miejscu

– dodała.

A dlaczego tak ważna jest ochrona tygrysów sumatrzańskich? Aktualnie w naturze żyje ich bowiem raptem 400, a w ogrodach zoologicznych jest tylko 250 osobników. Głównym zagrożeniem wspomnianych zwierząt jest niestety człowiek, który poluje na tygrysy, by wykorzystywać ich futro czy kły.

Wiele razy zdarzyło mi się podziwiać tygrysy, ale nigdy nie miałem okazji być na ich wybiegu. Od razu, jak się wchodzi na ich teren, czuć ten respekt. Cieszę się, że nie ma mnie już w środku i mogę je oglądać zza szyby

– podsumował z uśmiechem Kacper Trelowski.

Tą akcją chcemy zwrócić uwagę na gatunek tygrysa sumatrzańskiego, który jest obecnie na wyginięciu

– przyznał Piotr Samiec-Talar.

Dzisiejsza akcja jest bardzo szczytną ideą, która wspiera zagrożony wyginięciem gatunek tygrysa sumatrzańskiego. Przedstawiciele WKS-u nie tylko uczestniczyli w karmieniu tych zwierząt, ale także sprezentowali tygrysom piłki w barwach Śląska, które z pewnością przydadzą się im w codziennej zabawie

– podkreślił Patryk Załęczny, dyrektor ds. komunikacji, marketingu i sprzedaży w Śląsku Wrocław.

Piłki i smakołyki dla zwierząt rozłożyliśmy na wybiegu, a potem wypuściliśmy tygrysy. Warto zaznaczyć, że obsługa zoo nigdy nie jest w jednym miejscu na tym samym wybiegu z drapieżnikami czy niedźwiedziami. Ich praca polega na tym, że opiekują się zwierzętami, których najczęściej sami nie dotykają czy mają z nimi styczności

– zaznaczyła Weronika Skupin.

Przebywanie na wybiegu dla tygrysów to było coś niesamowitego i jest to uczucie nie do opisania. Ja kota ze względu na mój tryb życia nie mam, ponieważ spędzam całe dnie na stadionie, więc zwierzak siedziałby sam w domu i tęsknił

– wytłumaczył asystent trenera bramkarzy WKS-u, Adrian Tokarski.

Chcemy zrobić wszystko, by współpraca z ZOO była cykliczna, ponieważ permanentna musi być też edukacja związana z ochroną zagrożonych gatunków. Chcemy przy tym wykorzystać rozpoznawalność klubu piłkarskiego oraz samych zawodników

– zakończył dyrektor Załęczny.

Po wizycie na wybiegu tygrysów wrocławianie kwestowali na rzecz Fundacji DODO i zapraszali odwiedzających wrocławski ogród zoologiczny na najbliższy domowy mecz WKS-u na Tarczyński Arenie, czyli starcie z Lechem Poznań. Spotkanie to zaplanowano na niedzielę, 20 sierpnia, na godzinę 17:30, bilety dostępne na slaskwroclaw.pl.