Śląsk Wrocław ukarany grzywną wysokości 50 tysięcy złotych i zakazem wyjazdowym dla zorganizowanych grup kibiców na jedno spotkanie. Do końca marca klub ma na stadionie zamontować siatkę ochronną za jedną z bramek.
W końcowych minutach niedzielnego meczu Śląska z Pogonią z sektora zajmowanego przez najzagorzalszych kibiców wrocławskiego zespołu na boisko poleciała butelka. Bramkarz gości Valentin Cojocaru sugerując, że został trafiony przedmiotem, padł na murawę jak rażony.
Sędzia Szymon Marciniak przerwał spotkanie. A kiedy chwilę później na boisku wylądował kolejny przedmiot, nakazał zejść zespołom do szatni i zagroził, że jeżeli sytuacja się powtórzy, zakończy spotkanie przed czasem. Po kilku minutach drużyny wróciły na murawę i dograły pozostałe do końca minuty.
Komisja Ligi musiała zająć się sytuacją w błyskawicznym tempie, bo już w piątek Śląsk rozegra kolejny mecz na własnym stadionie. Tym razem wrocławianie zmierzą się ze Stalą Mielec.