Mieli oszukać polską armię na ponad dwa miliony złotych. Dziś ruszył ich proces. Na ławie oskarżonych zasiedli szefowie firmy, która sprzedała Ministerstwu Obrony Narodowej lampy do radarów.
Wrocławska spółka dostarczyła do toruńskiej jednostki wojskowej specjalistyczny sprzęt: lampy mikrofalowe do radarów. Miały być one – czytamy w akcie oskarżenia – „nowe, nieużywane, pochodzące z bieżącej produkcji”. Tymczasem część podzespołów użytych do ich konstrukcji była wymontowana ze sprzętu, który został oddany przez armię na złom.
To zdaniem śledczych z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oszustwo na szkodę MON, bo nikt nie poinformował resortu obrony, że sprzęt nie będzie do końca nowy.
Szefowie wrocławskiej spółki twierdzą, że nie musieli mówić o tym armii, bo elementy zostały zregenerowane, poza tym te elementy nie wpływają istotnie na cenę sprzętu a aparatura mimo ich zastosowania działa bez zarzutu.
Za oszustwo na taką skalę, grozi im nawet 10 lat więzienia.