Weterynarze Uniwersytetu Przyrodniczego będą leczyć psy ratownicze GOPR-u, WOPR-u i OSP oraz psy „na ratowniczej emeryturze”. Cała akcja trwa już kilka lat, a teraz uczelnia zdecydowała się ją przedłużyć do końca sierpnia przyszłego roku.
Na jaką opiekę mogą liczyć psy?
Te psy mogą u nas liczyć na bezpłatne usługi weterynaryjne. Usługa weterynaryjna jest główną częścią opłaty za taką wizytę, czyli za koszt leków, ewentualnie jakiś tam odczynników do badań muszą pokryć właściciele. Natomiast ta właściwa usługa specjalistyczna, bo mówimy tutaj o poważnych usługach, takich jak specjalistyczna usługa kardiologiczna, neurologiczna, stomatologiczna, endokrynologiczna, oczywiście chirurgia, urazy
– mówił prof. Jarosław Popiel, kierownik Katedry Chorób Wewnętrznych z Kliniką Koni, Psów i Kotów UPWr.
Z takiej pomocy korzysta Pani Magdalena Szewczyk-Dzido, ratowniczka w Grupie Poszukiwawczo-Ratowniczej Ochotniczej Straży Pożarnej w Wałbrzychu oraz właścicielka czterech psów ratowniczych.
To jest naprawdę niezwykle ważne. Już przez ostatnie 5 lat mieliśmy możliwość korzystania z tych usług i to jest naprawdę dla nas ogromna pomoc, bo mamy tutaj grono świetnych specjalistów, myślę, że najlepszych w Polsce plus specjalistyczny sprzęt, bo na co dzień szczepienia, odrobaczenia jakieś proste rzeczy można robić u swojego weterynarza i można za to płacić. Natomiast, jeżeli pies zachoruje poważnie, jeżeli go trzeba diagnozować, to tomograf komputerowy, rezonans komputerowy, jak jest skomplikowana operacja to są gigantyczne koszty. To są tysiąc, czasami kilkanaście tysięcy złotych
Niestety psy ratownicze często potrzebują opieki weterynaryjnej.
Są bardzo narażone na kontuzje, zwłaszcza te psy, które pracują na gruzowisku. Czy są szkolone do pracy na gruzowisku. No bo tak jak wiadomo, to są niestabilne podłoża. Tam jest dużo wystających prętów drutów, więc nietrudno o kontuzję
Wsparcie uniwersytetu jest niezwykle ważna dla psów ochotników.
Weszła nowa ustawa jakiś czas temu, która wprowadziła dla psów służbowych, czyli psów z Państwowej Straży Pożarnej, policji, wojska, Straży Granicznej, pełną opiekę dla psów, czyli te psy są również na emeryturze do końca życia utrzymywane leczone na koszt państwa. Niestety, o ochotnikach w tym momencie nikt nie pomyślał, mimo że w przypadku psów ratowniczych zdecydowana większość to są psy wolontariuszy, to są psy ochotników
Jak przekonuje Pani Magdalena, dla psów ratowanie życia to często zabawa.
Tak ona bardzo lubi pracować, tak jak wcześniej gdzieś tutaj mówiłam. To są te psy, które tak naprawdę nie mają świadomości tego, że wykonują ciężką i odpowiedzialną pracę. Tak naprawdę one szukają sobie kumpla do zabawy, więc ona jest bardzo zdeterminowana, żeby znaleźć tego człowieka po to, żeby się z nim pobawić. My jesteśmy ochotnikami, działając w takich grupach poszukiwawczych, robimy to całkowicie za darmo jako wolontariusze. Nasze psy są naszą prywatną własnością, sami je kupujemy i utrzymujemy, płacimy za wszelkie ich utrzymanie leczenie. Wszelkie koszty ponosimy sami
Uniwersytet Przyrodniczy pokrywa koszt usługi weterynaryjnej – za leki właściciele muszą zapłacić sami, jednak nadal jest to spore odciążenie finansowe. (jest też o tym trochę w dźwięku numer 1)