„Eksperyment z wysadzeniem autobusu w powietrze był miarodajny” – twierdzi sądowy biegły i oskarżyciele. „Mnożą się wątpliwości” – odpierają obrońcy Pawła R. Za nami kolejna odsłona procesu wrocławskiego bombera, który w maju zeszłego roku podłożył ładunek w autobusie 145.

Dziś w tej sprawie ponownie zeznawał biegły, który badał materiały wybuchowe użyte przez oskarżonego a potem pomagał w przygotowaniu eksperymentu. Przesłuchanie odbyło się na wniosek obrony, która podważa jego wyniki:
– mówi adwokat Pawła R. Paweł Wójcik.
Ekspert podczas przesłuchania nie zgodził się z tym, że eksperyment miałby być niemiarodajny:
– mówił przed sądem. Jak dodaje, także sam moment eksplozji wygląda podobnie zarówno na nagraniach z monitoringu z dnia zamachu, jak i na nagraniach z eksperymentu. Wyniki mają więc być porównywalne do tego, co wydarzyło się w maju ub. roku na ul. Kościuszki.
Zdaniem prokuratora Tomasza Krzesiewicza obrona, wnioskując o dzisiejsze przesłuchanie, raczej nie pomogła swojemu klientowi :
Zdaniem Krzesiewicza wszystko wskazuje na to, że po przesłuchaniu dwóch kolejnych biegłych sprawa się zakończy. Obrona zapowiada jednak kolejne wnioski dowodowe.
Kolejna rozprawa – już w czwartek (10.08). Następna – dopiero w II połowie września. Ostatni z przesłuchiwanych biegłych wyjeżdża bowiem służbowo za granicę.