Sukces ruchów społecznych w wyborach na osiedlowych radnych
Członkowie rozmaitych stowarzyszeń objęli w całym mieście mnóstwo mandatów i już zapowiadają współpracę rad ze społecznikami. Najbardziej z efektów głosowania cieszy się Agnieszka Imiela z Akcji Miasto, nowa radna Przedmieścia Oławskiego – gdzie wcześniej rady w ogóle nie było.

W tych wyborach było trzech chętnych na jedno miejsce! Ale ten sukces to dopiero początek ciężkiej pracy:
Wielu aktywistów dostało się do Rady Osiedla Psie Pole – Zawidawie. Aż 5 mandatów objęli członkowie stowarzyszenia „Zmieniaj Zakrzów”. Są oni znani z walki o budowę, opóźniającego się już o całe lata, Parku Jedności z Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego.
Przed nimi jednak walka o rozwiązanie problemów typowych dla osiedli oddalonych od centrum:
– zapowiada Monika Glińska, świeżo upieczona radna osiedlowa i członkini „Zmieniaj Zakrzów”.
Aktywiści krytykują traktowanie rad osiedli przez miasto – ich zdaniem – po macoszemu. Jak się okazuje, chodzi nie tylko o niewielkie kompetencje rad, ale także… sposób podawania frekwencji. Według radnego z Brochowa – Piotra Szymańskiego z Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia – oficjalna frekwencja powinna być nieco wyższa niż podane przez magistrat niespełna 6%:
Oficjalne dane wskazują, że do wyborów poszło dwa razy więcej osób niż przed poprzednią kadencją. Ale zdaniem Szymańskiego – ten wynik faktycznie może być jeszcze lepszy.
A czy rady osiedli staną się dla społeczników trampoliną do polityki – i kariery w radzie miasta? Może tak być. Wszystko bowiem wskazuje na to, że aktywiści nieustannie o tym myślą…
– zdradza Aleksander Obłąk z Akcji Miasto.
Następne wybory samorządowe już w przyszłym roku.