Śląsk Wrocław nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, wrocławianie wygrali w bardzo ważnym spotkaniu z Wisłą Płock 3:1. Bramki dla wrocławian zdobyli Nahuel Leiva, John Yeboah i Denis Jastrzembski. Wygrana pozwoliła trójkolorowym zachować szansę na utrzymanie w lidze.
Od początku spotkania to Śląsk był stroną dominującą, wrocławianie w pierwszych 15 minutach mieli ponad 80 procent posiadania piłki. Pierwszą groźną sytuację stworzyli już w 11 minucie, niebezpieczny strzał zza pola karnego oddał Schwarz. Po dobrej grze stadion we Wrocławiu zamarł, kontratak i nieporozumienie w szeregach defensywy wrocławian wykorzystał napastnik drużyny gości Bartosz Śpiączka. Od tego momentu zrobiło nerwowo. Nie na długo! Już 6 minut później przepiękną bramkę z dystansu zdobył grający bardzo dobre zawody tego dnia Nahuel.
Po przerwie refleksem musiał wykazać się Szromnik, chwilę później stadion Śląska Wrocław eksplodował radością. Po pięknej i szybko przeprowadzanej kontrze bramkę na 2:1 zdobył niezawodny w tym sezonie John Yeboah. Bardzo ważnym momentem tego spotkania była również 67 minuta, drugą żółtą kartkę otrzymał kapitan Wisły Płock Jakub Rzeźniczak. Niestety Śląsk mimo przewagi jednego gracza dał się zdominować gościom i końcówka była naprawdę emocjonująca. Jednak w 90 minucie Śląskowi udało się postawić „kropkę nad i”, wynik spotkania ustalił Dennis Jastrzembski.
Trener Jacek Magiera podczas pomeczowej konferencji podkreślał, że nie można spocząć na laurach, przed zespołem misja „Miedź Legnica”.
Po utracie bramki na 0:1. „Drużyna zareagowała świetnie”.
„Nie ma utrzymania bez serii zwycięstw”. O nadchodzących meczach.
Co się stało, że Śląsk przez długi czas nie potrafił wykorzystać szansy przewagi jednego zawodnika.
Śląsk Wrocław zajmuje 16 pozycje w lidze i do miejsca gwarantującego utrzymanie traci 2 punkty.
Autor: Kamil Durkacz